Długo mi to zajęło, ale w końcu się kopnęłam do Muzeum Narodowego w stolicy.
Nie mogę polecić, co ciekawego w całości, bo oglądałam tylko sztukę starożytną i Faras. Przy czym tę pierwszą można określić jako klasyczną, bo w zestawieniu Grecja-Rzym-Egipt, + jedna salka z Mezopotamią. Coś spoza kręgu może się znajdzie w muzeum przy Arsenale, jak w końcu go wyremontują.
Co tam jest? Sporo rzeźb, trochę ceramiki i szkło. Tak procentowo to nie oszacuję czego skąd, ale mnie najbardziej ciekawił Egipt.
Okazało się, że niektóre eksponaty już widziałam - pięć lat temu, na wystawie objazdowej w Muzeum Regionalnym w Rozwadowie, o zwierzętach w egipskiej sztuce.
Warszawa 2022 vs. Rozwadów 2017 |
Warszawa 2022 vs. Rozwadów 2017 |
Warszawa 2022 vs. Rozwadów 2017 |
I mają tam tę ciężarną mumię (albo replikę, chyba nie trzymaliby takiej cennej nieboszczki w witrynie?(albo inną, na zdjęciach ciężko powiedzieć)). Ale dodatki te same.
Reszta natomiast (akurat rzymska) prezentuje się jakoś tak:
Podłogę mają tam ciekawą bardzo, widywałam takie na kampusie.Na Faras byłam czasami licealnymi, ale za wiele nie pamiętam, bo nie miałam kieszeni, żeby zabrać telefon (lifehack - z plecakami nie wpuszczają, ale za to z torbami wielkości mejnkuna już na luzie).
BTW na dziedzińcu jest teraz jakaś wystawa kobiecych figur (znaczy wyglądały jak kobiety, bo autorzy byli różni), ale nie wiem, o co chodziło. A jak próbowałam się dowiedzieć, gugiel uznał, że pytam o papaja ubijającego barszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz