sobota, 26 lutego 2022

Dzień Dinozaura 2022

Artystycznie mam tylko kilka gryzmołów z marginesów notatek na studia.

Karcharodontozaur?

Welcome to the Brachiosaurus Paddock

Anonimowy dromeozaur

...nie wiem, co powiedzieć

Nie jest dinozaurem, ale jest ładny

Parazaur - zemsta korektora

W bonusie anegdotka w stylu "ile razy coś takiego wyszukiwano?"

Prawidłowe hasło kończyło się na "alni" - mówiąc po ludzku, chodziło mi o szkielety kilkudziesięciu iguanodonów odkrytych w kopalni w Bernissart, gdzieś na belgijskim zadupiu. Szukałam zdjęcia, bo w Europa - historia naturalna żadnego nie było (BTW to ciekawa książka, kawałek jest o dinozaurach. Potem kenozoik).

czwartek, 24 lutego 2022

Szkocja dostaje skrzydeł

Szkocja nie mogła wytrzymać, że Anglia trzyma pałeczkę w rekordach skamielinowych, i bam - największy jurajski pterozaur, największa i najkompletniejsza skamieniałość składowej kraju. Jak również pierwszy przełom w badaniach nad niebem jurajskiej Brytanii od czasów ramforyncha Mary Anning.

Rysunek Natalii Jagielskiej (?). Ładne na tapetę

Dearc sgiathanach [czyt: dżark ski-an-acz], czyli "skrzydlaty gad"/"gad z wyspy Skye" - która zresztą sama nazywa się skrzydlata (drugi człon to gaelickie miano wyspy), rozpościerał skrzydła na 2,5 metra. Rekord jak na 170 milionów lat wstecz (aalen-bajos, raczej ten drugi), a mógł być jeszcze większy - ten osobnik okazał się młodociany. Wnosząc po zębach, był rybo- i kałamarnicożerny, a po tomografii - miał znakomity wzrok. 

Jeszcze jedna rekonstrukcja. Teropod i ssak anonimowe

Kawałek szczęki odkryła w cyplu The Brothers' Point doktorantka z Uniwersytetu Edynburskiego, Amelia Penny, w maju 2017 podczas wycieczki prowadzonej przez Steve'a Brusatte [nadal polecam jego książkę]. Natychmiast ściągnęło tam National Geographic Society pod wodzą Dugalda Rossa, i skamieniałość wyrąbano tuż przed przypływem.

Znalazcy kontra 200-kilowa skała (fot. Steve Brusatte, którego nie ma na zdjęciu); 
Dugald Ross pierwszy po prawej

Dla Polaków powinno to być ciekawe, bo badaniami laboratoryjnymi zajmowała się Natalia Jagielska - też doktorantka z UE.

Najlepiej zachowana skamieniałość Szkocji

Braki na niebiesko

Szczątki przechowuje Muzeum Narodowe w Edynburgu.

Do tej pory największym prehistorycznym osiągnięciem Szkocji był parkiet zauropodów, też na Skye.

czwartek, 17 lutego 2022

Obudź swego wewnętrznego jaszczura (i go zjedz)

Pamiętacie ten odcinek Parku prehistorycznego, gdzie deinozuch jumpscare'ował tyranozaura? Australia strikes back.

W tej skali łeb ma chyba pół metra

W dodatku nowym krokodylem, Confractosuchus sauroktonos (złamany krokodyl jaszczurobójca?), datowanym na 95 milionów lat (cenoman, początek późnej kredy). Mierzył ponad 2,5 metra, ale mógł być jeszcze młody. Brakowało wszystkiego od pasa w tył, przód został w nienajgorszym stanie (przynajmniej łeb).

Natomiast dinozaura znaleziono w trzewiach krokodyla. Nie wiadomo, jaki to gatunek, ale na pewno ornitopod (roślinożerne dwunogi, hadrozaury do nich należą); równie zagadkowy jest jego status padliny. Też był młody, szacunkowo dwukilogramowy, a podczas przeżuwania złamało mu udo. 

Glina nie należy do zestawu

Jeszcze ciekawiej, że wykopano je w formacji Winton, najbogatszym źródle skamieniałości dużych dinozaurów, a także dzielni Australian Age of Dinosaurs - największej w kraju konserwatorni skamielin - dwanaście lat temu. Wcześniej w tym samym miejscu szukano zauropodów (część połamanych kości to efekt szturmu koparką). Jest to drugi odkryty w Winton krokodyl, pierwszy ornitopod z Queensland i pierwszy w Australii dowód interakcji dinozaurzo-krokodylej.

Jedyne ujęcie dinozaura - pod E

Kości będzie można za jakiś czas oglądać w muzeum AAOD, obok najsłynniejszych australijskich dinozaurów, w tym Banjo i Matildy (ciekawe, kiedy tę dwójkę nazwą).

sobota, 12 lutego 2022

Dżungla w kamieniu

[Z opóźnieniem, ale tym razem mniejszym.]

W środku miocenu, 16-11 milionów lat temu, Australia nie była taka sucha. Można tu było natrafić na lasy deszczowe nie tylko na wybrzeżu. A potem nastały zmiany klimatyczne i ląd wysuszyło jak mapy gugla Wisłę.

Konservat-Lägestatten to rzadkość niczym rozsądek wśród przeciętnego człowieka po kilku głębszych. Ten z Nowej Południowej Walii (kolonialiści lubią utrudniać sobie życie. Pewnie dlatego ich język składa się ze skrótów) był względnie niewielki, raptem połowa boiska (do football, ale nie wiem, czy ten tekst pisał Amerykaniec, więc przyjmijmy, że to było boisko do nogi). Jakość za to powala, to przyćmiewa nawet Messel.

Zachowały się najdrobniejsze szczegóły, po pory na liściach, muszki w żołądkach ryb, włoski na nogach pająków i melaninę w piórze. Sprasowane jak w wielkiej, kamiennej księdze. Niektóre zwierzęta utrwalone były w ruchu. Najbardziej wprawia jednak w zdumienie, że to wszystko zachowało się w skale żelazistej. Ale to dobrze. Dzięki temu nie trzeba było podrasowywać próbek chemią, żeby cokolwiek zobaczyć pod mikroskopem elektronowym. 

Skamieliny roślinne (linia: 1mm - B, G, J, L; 1 cm - A, C, D, E, F, H, I, K)
A - banksja (endemit australijski)
B - prawdopodobnie malwa
C - niezidentyfikowany
D i E - szpilki paproci wężówka (Lygodium)
F - mirt z gruczołami olejkowymi
G - Gymnostoma (krzew sawannowy)
H - jeszcze inny mirt z gruczołami olejkowymi
I - niezidentyfikowany
J - zbliżenie gruczołów olejkowych z punktu H
K - soplica/damara (Agathis)
L - niezidentyfikowany skrzydlak (samara)

Skamieliny zwierzęce
A- pióro; według melaniny było ciemne i opalizujące (skala - 1 mm)
B - larwa wodzienia (Chaoboridae) (skala - 750 μm)
C - stadium wodne (nimfa) ważki (skala - 2,5 mm)
D - owadziarka (osa pasożytnicza) (skala - 1 mm)
E - rośliniarka (też osa) (Symphyta) (skala - 2 mm)
F - pająk z omatnikowatych (Theridiidae) (skala - 2,5 mm)
G - zbliżenie na włoski na nodze pająka z omotnikowatych (skala - 100 μm)
H - ptasznik (Mygalomorphae) (skala - 5 mm)

Interakcje
A i B -  ryba i larwy wodzienia w jej żołądku (skala - 1 cm i 250 μm) 

C i D - pasożytnicza larwa glochidium na ogonie ryby (skala - 1 mm i 
250 μm) 
E i F - pyłek na łepku rośliniarki 
(skala - 1 mm i 25 μm)
G i H - nicień foretyczny na chrząszczu kózkowym 
(skala - 5 mm i 100 μm)

Według badaczy McGraths Flat to było kiedyś jezioro typu starorzecze, przeważnie niedotlenione i spokojne, ale zarybiane w trakcie wylewów sąsiedniej rzeki. Żelazo naciekło z bazaltów, zmieniając się w goetyt pod wpływem świeżego tlenu i konserwując opadłe na dno obiekty. Mogło to następować cyklicznie, na przykład w porach monsunowych - sporo kwiatów było w fazie pączkowej. Także wiele owadów to były typy wiosenno-letnie (według współczesnej miary).

Ze względu na podobny poziom CO2 jak dzisiaj, naukowcy chcą na podstawie znalezisk trafniej postawić prognozy dla lasów deszczowych pod wpływem ludzkiej emisji gazów cieplarnianych. Wyrażają też nadzieję na odkrycie całego zachowanego ptaka.

piątek, 11 lutego 2022

Żeglarze z piekła rodem

[Polska wersja ma spore opóźnienia.]

Wiele wskazuje, że życie na Wyspie Wight za barremu (wczesna kreda) było ciężkie dla niższych warstw łańcucha pokarmowego. A to przez dwóch sklasyfikowanych w zeszłym roku krewnych spinozaura.

125 milionów lat temu południowozachodnie wybrzeże wyspy było częścią doliny rzecznej pośród sawanny. Ze względu na budowę i specyficzne krokodyle pyski uważa się, że ta rodzina prowadziła wodny tryb życia (spinozaur na stówę), siejąc postrach wśród ryb i pechowców próbujących się napić (wyobraźcie sobie, że te krokodyle polujące na duże ssaki w programach przyrodniczych umiały szybko biegać, i osiągały circa 8-9 metrów długości na dwa wysokości).

Twarz Krokodyla bliżej, Łowca Brzegowy dalej. Trupa i pterozaurów nie znaju.

Ceratosuchops inferodios to "rogata krokodylogęba czapla z piekła" (łał, nawet Rdzenni Amerykanie uznaliby to za ekstrawaganckie), bo czaple są w dzisiejszym ekosystemie rzecznym Wight drapieżnikami szczytowymi.

Riparovenator milnerae jako uhonorowanie Angeli Milner, zmarłej w sierpniu badaczki spinozaurydów, odpowiadającej za klasyfikację Baryonyx walkeri - "rzeczny łowca Milner".

Ceratosuchops na szaro, riparovenator na czarno, znalezione kości na biało

Szczątki były fragmentaryczne, ale wystarczające do identyfikacji najcharakterystyczniejszych cech. 

Cały ceratosuchops

Część głowowa riparovenatora...

...i pozaczaszkowa

Naukowcy widzą w nich ogniwa ewolucyjne z drzewa spinozaurydów (dokładnie to z gałęzi barionyksów, nie spinozaurów per se, które są jakieś trzydzieśli milionów lat młodsze). Ich najbliższym krewnym jest nigerski suchomim. Nie wiadomo, czy żyły obok siebie (prawdopodobne ramy oszacowano na 129-125 milionów lat), albo obok barionyksa.

czwartek, 10 lutego 2022

Cudo-kurczak

[Dwa lata po terminie, ale brzmiało fajnie, to zamieszczam.]

Tytuł kolebki pierwszego ptaka otrzymuje Europa - to znaczy dwa lata temu otrzymała, gdy dwadzieścia lat wcześniej zbieracz skamielin wyczaił skamielinę na granicy belgijsko-niderlandzko-niemieckiej.

Kamyk miał wielkość talii kart, i podejrzanie wystawały z niego kości. Po tomografii wyszło, że to czaszka czegoś wielkości przepiórki. Miało to-to czterysta gramów wagi i cechy kaczo-kurze, więc uznano, że to ich najbliższy przodek; a przynajmniej krewny z pobocza nadrzędu Galloanserae. Żyło u schyłku kredy, jakieś 66,7 miliona lat temu, na brzegach odnogi Morza Turgajskiego (jeśli dobrze akwen identyfikuję), gdy klimat bardziej przypominał ten na współczesnych Bahamach.

Rekonstrukcja artystyczna. Prawda, że współczesny z twarzy?
(W tle malownicze truchło jakiegoś ichtiozaura (czy nie powinien być
wymarły od milionów lat?), obżerane przez być-może-przodków-mew, czy co.)

Kacza w czaszce była kość z tyłu, typowa dla ptactwa wodnego, kurzy zaś dziób, niewykazujący specjalizacji - znaczy, że wszystkożerny stwór z niego był, jak z kury. Nadano mu nazwę Asteriornis maastrichtensis - "ptak Asterii" (greckiej tytanki bez funkcji, opiekowała się Delos i była matką Hekate), może być w tym ukryte nawiązanie do spadającej gwiazdy, która zmiotła dinozaury (astra = gwiazda); drugi człon to od miejsca wygrzebania, kamieniołomu formacji Maastricht (wyznacznika okresu mastrycht).

Kopia czaszki, skala naturalna (wobec ręki), czyli długość... 3 cm?

Poza łbem znaleziono jeszcze kości nóg.

środa, 9 lutego 2022

O tym, jak życie spadło z góry

Ale nie życie, tylko zerodowane fragmenty gór, nie spadły, tylko zostały spłukane (deszczami), i dokładniej to z łańcuchów górskich.

Jak lubicie góry, to teraz polubicie je bardziej. Prekambryjskie supergóry potencjalnie mogły mieć udział w rozwoju wczesnych eukariotów - zawarte w niektórych skałach minerały po przeniesieniu do oceanów odżywiły pierwsze formy życia (już o tym wspominałam).

Dwie istotne fazy działy się w orosirze i ediakarze (2-1,8 miliardów oraz 650-500 milionów lat temu) - w pierwszej wyodrębniły się organizmy z jądrami komórkowymi, w drugiej duże (relatywnie) zwierzęta. Nakłada się to na powstanie dwóch superłańcuchów górskich - masywów wysokich jak Himalaje, ale długich na Eurazję po skosie (coś jak dystans Zakopiec - Hanoi), nawet osiem tysięcy kilosów, przedzielających młodociane superkontynenty - Nuny na terenach Ameryki Północnej, Europy i Syberii, oraz Transgondwany na Gondwanie. 

Jednym z dowodów jest specyficzna luka między 1,7 miliarda a 750 milionów lat temu, "nudny miliard" bez postępów ewolucyjnych, być może z braku górskich minerałów.

niedziela, 6 lutego 2022

Armageddon 300 AD

Jeśli z niczym wam się nie kojarzy hasło "kultura Hopewell", to nieprzypadkowo - nie ma jej już od półtora millenium.

Ale zanim zanikła, dominowała od 100 peene do 500 na środkowym wschodzie Stanów, jako zlepek kilku różnych ludów przy pomocy sieci handlowej i ceramiki. Potem się rozproszyła i albo zasymilowała z sąsiadami, albo wytworzyła własne miniludy.

Psuć się zaczęło między 252 a 383 rokiem, bo tak stare są warstwy z węglem popożarowym, sferulami impaktowymi, i nieziemską koncentracją irydu i platyny, odkryte na 11 stanowiskach w Michigan, Ohio i Pensylwanii, z epicentrum w Turner w Ohio. Po doświadczeniach z pierwowzorem Sodomy zespół z Cincinnati uznał, że to wina meteorytu wybuchającego kilka kilometrów nad ziemią.

Hopewellczycy bombardowanie przetrwali, i zaczęli przejawiać coś na kształt traumy pourazowej, objawiającej się budowaniem kopców w kształcie komet. Poza tym zbierali odpadnięte kawałki i przerabiali na dary pogrzebowe.

Stanowiska archeologiczne kultury Hopewell zawierają nietypowo wysoką koncentrację i zróżnicowanie meteorytów w porównaniu do stanowisk innych kultur. Mamy tutaj meteoryty żelazne, kamienne i żelazno–kamienne. Rozkład przestrzenny tych meteorytów, ich kontekst i różny skład był dotychczas wyjaśniany hipotezą o wykorzystywaniu ich w długodystansowej wymianie handlowej. Jest jednak możliwe, że wiele z tych meteorytów pochodzi z pojedynczego wydarzenia. Komety zawierają wiele meteoroidów o zróżnicowanej budowie - podaje Nature.

No powiedzmy, że kometowate. Od czoła

Kilka innych ludów też miało co opowiadać - Myaamia o rogatym wężu Lenipinšia rozsiewającym skały, Szaunisi i Irokezi o Podniebnej Panterze (odpowiednio Tekoomsē i Dajoji) niszczącej lasy,  Ottawowie o spadającym słońcu, a Huroni i Wyandoci o pędzącej po niebie czarnej chmurze ostrzeliwanej przez Hehnoha (nie wiem, co to jest. Jakiś heros chyba).

mapy google (zdjęcie)

sobota, 5 lutego 2022

Ku chwale kakaowca

Długo można narzekać na zwyczaje rdzennych Mezoamerykanów (jak się nie lubi krwi), ale jedno musi ocieplać ich wizerunek - czekolada.

Dość dla Majów pechowo, Jukatan to średnie miejsce dla kakaowców - mało wody, braki na cieniu, pogoda postrzelona jak koń po westernie - ale znaleźli na to sposób. Bo to pomysłowi ludzie byli, bardzo wynalazczy. Otóż Jukatan jest ubogi w rzeki i jeziora, ale w zamian ma cenotes. Dużo cenotes. A w nich masę wody.

Na jedenaście lejów przebobrowanych przez zespół amerykańsko-meksykański, w dziewięciu udało się dogrzebać teobrominy i kofeiny typowej dla kakaowców, plus schody, rampy, ołtarze i trochę jadeitowo-ceramicznych szpargałów, np.: w takim Dzadz ion niedaleko Coba (45 km na północny wschód od Tulum) było ramię figurki, kadzielnica, ceramiczne ziarna i kilka kakaowców. Kiedyś miało się szacunek do tego, co się jadło.

Ręka z bransoletą i, eee, jakiś kawałek ceramiki

Sztuczne ziarna. Niestety skali brak

Stukilometrowy szlak handlowy w pobliżu lejów sugeruje, że możni kontrolowali hodowlę. W końcu ziarna kakaowca były dla Majów tym, czym cebulki tulipanów dla XVII-wiecznych Holendrów. Znaczy pieniędzmi. Mieli nawet osobną boginię od kakao, Ixkawkaw.

piątek, 4 lutego 2022

Dinozaury na zimowo

Zimowa Olimpiada i Jurassic World 3 to najgorętsze tematy roku (nie licząc Batmana, choć tego chyba na siłę podgrzewają), dlatego wspólna reklama była czymś równie niespodziewanym jak Hiszpańska Inkwizycja.

Z piętnastu dyscyplin wybrali trzy - producenci raczą wiedzieć, skąd akurat takie i tyle. Pewnie kasa.

# 1 - narciarka Mikaela Shiffrin i welociraptor Blue & Tyrannosaurus rex Rexy. Kinda nierealny, ze względu na obecność dwóch drapieżników, i to markowych.

# 2 - łyżwiarz figurowy Nathan Chen i Parasaurolophus walkeri. Zdecydowanie pozytywniejszy od poprzedniego. No i mój faworyt, od dziecka uwielbiam parazaury <3. 

# 3 - snowboardzista Shaun White i Brachiosaurus altithorax (?). Też niegroźny, co każe mi się zastanawiać, co mieli na myśli kreatorzy pierwszej reklamy.

Jeśli ktoś jeszcze nie załapał - w poprzednim odcinku dinozaury wróciły na dzielnię po 65 milionach lat, i teraz można je spotkać nawet w lodówce (gdy w grę wchodzą kompsognaty, to nie taki znowu żart). Premiera w Polsce jeszcze nie ustalona, ale obstawiam czerwiec tego roku i naiwnie liczę, że dystrybutorzy nie uznają widzów za głupków. Znowu.

O powstawaniu "Obcego", cz. 3: Czy leci z nami Space Jockey?

Prapoczątki Pacjenta Dentystycznego (ten fotel) są niejednoznaczne - z jednej strony zrzynka z  Planety wampirów  aż krzyczy, z drugiej O...