piątek, 25 czerwca 2021

Szczęki: Geneza - edycja Japońska

Kompletnie nie rozumiem, czemu autorzy praktycznie każdego artykułu na ten temat pomijają słowo "ludzki". Bo założę się, że istnieją o wiele starsze szczątki z urazami porekinowymi.

Na cmentarzysku Tsukomo na Okayamie, tak ze sto lat temu, wygrzebali szczątki w naprawdę fatalnym stanie - brakowało lewej dłoni i prawej nogi, lewą umieszczono niezbyt zgodnie z anatomią, klatka piersiowa też dziurawa, a na tym wszystkim 790 dziabnięć. Dopiero po porównaniu ze współczesnymi nieboszczykami wyszło, że to były ślady zębów rekina (żarłacza białego lub tygrysiego). Jest to o tyle dziwne odkrycie, że zgodnie ze statystyką faceta powinien zabić dropbearujący kokos.

Numer 24 in situ

Prawdopodobny przebieg wydarzeń brzmi: między 1370 a 1010 rokiem peene grupka rybaków łowiła ryby na Morzu Wewnętrznym. Może rekiny, a może inne, tylko rekiny zwabiła krew. I nagle jednego rybaka cap! rekin, i w długą. Facet jeszcze walczył, ale jak już rekin zaatakuje, to łatwo nie puści (taki kilkusetkilowy wodny pinczerek). W końcu jednak puścił, i ledwo żywego rybaka, albo już jego utopione/wykrwawione zwłoki, wyłowili koledzy, po czym zabrali na cmentarz i pochowali.

Ale skąd pewność, że nie łowił sam? To już akurat spekulacja - tylko to wyjaśniłoby, czemu trup był taki kompletny [no z grubsza]; kwestię, że znaleźli go wyrzuconego na brzeg, jakoś pominięto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lucy - 50 lat

AL 288-1, o dziwo, nie jest częścią spuścizny Leakeyów, a Donalda Johanssona, co oznacza, że ten punkt idzie do cholernych Stanów (MHN z Cle...