czwartek, 17 czerwca 2021

Czaszka w bursztynie - sprawa nadal otwarta

Ciąg dalszy budzącej wiele emocji (przynajmniej w pewnych kręgach) inby o grudkę bursztynu z czaszką wewnątrz, którą najpierw wzięto za najmniejszego dinozaura świata, a potem uznano, że to jednak jaszczurka (tak czy siak - gad).

Kość niezgody (gra słów niezamierzona)

Trójwymiarowy model

Zaczynając od początku - marcem ubiegłorocznym na Birmie (dzisiaj Mjanma) odkryto kawałek bursztynu mniejszego od pestki brzoskwini, z siedmiomilimetrowym kawałkiem czaszki wewnątrz. Kości liczyły 99 milionów lat (świt górnej kredy, konkretnie cenomanu), cała czaszka prawdopodobnie półtora centymetra, a kompletne zwierzę - maksimum 6 centymetrów. Był więc rozmiarów kolibra (hawańskiego), i dość podobnie wyglądał. Nazwano to-to Oculudentavis khaungraae.

Oculu-coś, stan na marzec 2020

Pięknie było do lipca tego samego roku, kiedy to uznano, że stwór musiał być jaszczurką. Podejrzliwość wzbudziły zęby, a konkretnie ich osadzenie w kości, podczas gdy u dinozaura powinny być w zębodołach. Jaszczurze były też kości czworoboczna i jarzmowa, oraz podniebienie. Zdziwienie wzbudziła natomiast kość tuż przed oczodołem, nieprzypominająca niczego widzianego wcześniej u jaszczurek. Podczas identyfikacji stosowano porównywanie z pokrewnym gatunkiem O. naga, który był kompletniej zachowany i bardziej przypominał jaszczurkę.

A to O. naga, krewniak "problemu" z tej samej kopalni

Rekonstrukcja przeżyciowa O. naga

Jak na razie "dziób" O. khaungraae wygląda na konwergencję. Możliwe też, że to po prostu zdeformowane zwierzę. Jakkolwiek by nie było, nadal ma status sensacji, ale już bardziej wśród specjalistów, niż opinii publicznej. 

Skany po usunięciu uszkodzeń


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Stranger Things. Lot Ikara", Caitlin Schneiderhan

Węsząc zainteresowanie blankami w biografiach faworytów widowni, Stranger Things od drugiego sezonu pompuje merszandyzę literaturą, w niektó...