Wyjątkowo z RPA nie Wielkich Rowów. I nie A. afarensis tylko africanus. Są to poza tym dziecięce szczątki, ale jak bardzo, są rozbieżności - australopiteki najwyraźniej rozwijały się w innym tempie niż sapiensi i szympanse. Czyli albo pośrednio, albo pośrednio, tylko bliżej szympansów.
Sama przynależność gatunkowa też była podawana w wątpliwość. Przez gości, którzy dali się nabrać na Człowieka z Piltdown*, scam świata paleoantropologów. Nic dziwnego, że nie mieli racji.
Współcześnie rozpoznana (to samica) jako ofiara drapieżnego ptaka.
Ale najsłynniejsza nie tyle z czaszki, co z odlewu puszki mózgowej z osadów.
*(Gdyby jednak nie dzwoniło w kościele - skamielinę złożono z czaszki sapiensa i żuchwy innej niewymarłej małpy naczelnej, a głupki z szanownej komisji opierały się właśnie na mózgoczaszce i zębach)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz