poniedziałek, 9 maja 2022

Kamienne duchy pająków

Z serii "teren Ślimakożerów całkiem fajny, tylko mieszkańcy [cenzura]" - na południu jest dobre miejsce do szukania kenozoicznych skamielin, w Aix na Prowincji, czy co tam ten szajs znaczy. W tym pająków, a te to się w ogóle prawie nie zachowują (ostatnio to kilka w Australii). A te były nawet starsze, bo oligoceńskie. 

BU!
(pająk wielkości... no, baaardzo małej, światło widzialne i UV)

Generalnie skończenie jako skamielina jest szalenie trudne (poza Leninem. On to nawet za 400 000 lat, jak go kosmici odkopią z nuklearnej pustyni, będzie tak wyglądał), a dla obiektu pozbawionego twardych części to zwłaszcza. W tym wypadku odpowiadały za to okrzemki.

Inny pająk, zbliżenie na odwłok (kolorowe - mapy chemiczne siarki i krzemionki,
monochrom - uwyraźnienie czarnego polimeru. Czarne gluty to zło.)

W bliżej niedookreślonych warunkach wodnych kolonie glonów obsiadły martwe pająki i okleiły je węglowo-siarkowym polimerem izolującym od tlenu. Co odkryli mikroskopem fluorescencyjnym, pod którym pająki podejrzanie świeciły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Stranger Things. Lot Ikara", Caitlin Schneiderhan

Węsząc zainteresowanie blankami w biografiach faworytów widowni, Stranger Things od drugiego sezonu pompuje merszandyzę literaturą, w niektó...