środa, 28 lipca 2021

Rodzic wszystkich wampirów

Ze względu na stanowienie jakichś 20% liczebności gatunków ssaków można uznać, że zapis kopalny nietoperzy jest raczej pokaźny. Nic bardziej mylnego! Skubańce są wystarczająco małe, żeby znalezienie kości przysparzało masę problemów. 

Dlatego wygrzebanie w Miramar w Argentynie kawałka żuchwy krewniaka wampirów to ważne odkrycie.

Wyobraźcie sobie szukanie czegoś
wielkości opuszka od kciuka. Najwyżej.

Właściciel miał skrzydła szacunkowo o rozpiętości pół metra, czyli był coś z 1/3 większy od największego współczesnego wampira, Desmodus rotundus, i żył 100 tysięcy lat temu.

Niezwykłość znaleziska nie polega jednak na nowo odnalezionym, ostatnim wspólnym przodku wampirów - Desmodus draculae opisano pod koniec lat 80. - tylko bardziej bycie najstarszym aktualnie dowodem istnienia tej linii nietoperzy.

Miejsce znalezienia 100 tysięcy lat temu było norą leniwca naziemnego, co może stanowić wskazówkę co do bycia i prawdopodobnego upadku D. draculae - megafauna plejstoceńska Ameryki Południowej mogła stanowić dla niego źródło pożywienia (choć sugeruje się też jelenie i kapibary), i po jej wyginięciu znikły też "drakule". Innym winowajcą mogą być stare, złe zmiany klimatyczne - fakt znalezienia szczątków daleko na południe od dotychczasowego zasięgu występowania może oznaczać, że "drakule" próbowały się ratować, ale zmiany je dopadły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Stranger Things. Lot Ikara", Caitlin Schneiderhan

Węsząc zainteresowanie blankami w biografiach faworytów widowni, Stranger Things od drugiego sezonu pompuje merszandyzę literaturą, w niektó...