Nowymi (według kolejności badań, bo geologicznie to starymi) ofiarami klimatu miały paść trąbowce - dziś reprezentowane przez kurczące się populacje słoni afrykańskich, leśnych i indyjskich - tym samym uniewinniając lubiących rozmach (tak to neutralnie nazwijmy) hominidów.
"Pionowy start" różnorodności trąbowców nastąpił ok. 20 mln lat temu, gdy Afryka zyskała pomost lądowy z Europą (będącą czymś w rodzaju tygla ewolucyjnego w zasadzie od dość dawna) i Azją. Dzięki nowym, rozległym terenom stworzenia dorastające dotychczas maksymalnie gabaryty odyńca "wystrzeliły" z niespotykaną wcześniej prędkością, osiągając po kilka ton masy.
Spadków natomiast było kilka, na każdym kontynencie w innym czasie - 2,4 mln lat temu w Afryce, w Eurazji 160 tysięcy, a w obu Amerykach "raptem" 75 tysięcy. Co dziwne, nie pokrywają się z wędrówkami człowiekowatych (z sapiensami na czele), ani ze zmianą metod łowieckich. Najbardziej oczywistymi podejrzanymi w tej sprawie są zmiany klimatyczne. Nie oznacza to jednak, że sapiensi nie są współodpowiedzialni - podobnie jak Chicxulub, możliwe, że dobili leżącego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz