[Temat prawie że okolicznościowy - tydzień temu była Wielka Sobota]
Na ironię, nie wiadomo, jak ab ovo wyszła historia Jaja - przypuszczalnie nie był to aż tak pasjonujący proces myślowy, żeby uznano go za warty spisania. Na materiałach pozascenariuszowych Jajo zawsze figurowało zgodnie z esencjonalną funkcją jako pojemnik na większą gwiazdę (o której za rok):
POJEMNIKI. Skórzaste przedmioty w kształcie jaj, wysokości około metra, zawierające larwy obcego. Zwieńczone są małą „pokrywą”, która odskakuje, gdy podchodzi ofiara.- list O'Bannona do Gigera, 11 lipca '77 [za: Robert Filipowski]
(Wart o dodać, że oryginalna nazwa tej fazy to Spore Pods, czyli strąki zarodnikowe).
![]() |
Praca 363i. Większość projektów uwzględnia Jajo wraz z twarzołapem, więc przygotujcie się na powrót tego drania za rok |
Lista z 17 lutego '78 podaje trzy wersje Jaj: mętne (wiele sztuk, te do interakcji elastyczne), przezroczyste (kilka) i przezroczyste do wyplucia twarzołapa. Giger i Peter Voysey rozpoczęli fermę na początku września, gdy tylko "góra" przestała się płonić na widok wersji testowej.
Giger skorzystał z wykształcenia z wzornictwa przemysłowego, żeby nie przekombinowywać - od tego film miał Ridleya Scotta - i zaprojektował jajo zgodnie z jego funkcją. A że był Gigerem, nie obeszło się bez fundowanie grubym rybom Niebieskich Ekranów Śmierci, od producenta Carrolla kwękającego o panice wśród chrześcijan, przez kwiat scenografa planowego, po Scotta, któremu szczelina wylotowa kojarzyła się z cipą; skądinąd słusznie.
![]() |
(Praca 381) Przyjrzyjcie się, a potem obejrzyjcie Obcy: Romulus i wyobraźcie sobie, jaki cyrk zrobiliby czterdzieści pięć lat temu |
Ridley, masz obcego biegającego z metrowym penisem na głowie. Na statku obcych są trzy czteroipółmetrowe waginy, a ty twierdzisz, że jajo jest obsceniczne?- Carroll na powyższe [za: RF]
Giger zrepetował iście w swoim stylu - dublując srom, żeby zadowolić i kwiatolubną część decyzyjną, i chrześcijan. Nikt chyba nie przejrzał tego sarkazmu, bo dalsze problemy ten etap miał już tylko natury fotograficznej.
![]() |
Wyróżnienie w konkursie na pisankę |
![]() |
Przemyślajcie głupotki scenariuszowe, bo skończycie, przez cały boży dzień rzucając typowi w twarz gumowym peniso-skorpionem |
Taka ciekawostka, że jednoszczelinowym jajom udało się ponoć dostać do oficjalnej wersji, jako statyści ostatniego planu.
*
BONUS [bo i tak go wykasowano]: eggmorphing, czyli ostatnio-pierwsze stadium cyklu życiowego. Nie jest to kanon, a więc briefing - zamiast jajo złożyć, Big Chap obślinił truchła kilku ofiar, żeby przepoczwarzyć je w Jaja (z czego konkretnie miałyby powstać same twarzołapy - no idea).
W tym momencie Luke poczuł, że już nie jest na Dagobah |
![]() |
W wolnym czasie Scott projektował muzea sztuki nowoczesnej |
Produkcja jest owiana mgłą niejasnej chronologii - Giger i Voysey zajęli się projektowaniem już po Wielkim Sromowym Szoku, a więc na początku września - prawdopodobnie 4-go. Pierwszy "jajomorf" był gotowy na 10 września, drugi kilka dni później - na pewno najpóźniej 15-go, kiedy Scott uznał, że trzeba przewrócić dekorację do góry nogami.
![]() |
(Praca 393) Trzeci do brydża i dopiero chrześcijanie by się rozszaleli |
Wersja Dallasa wymagała sklejania wszystkiego na odlewie Toma Skerritta, bo jako późniejsza ofiara musiał być jeszcze rozpoznawalny. Harry Dean Stanton miał pod tym względem o tyle wygodniej, że Brett po takim czasie był usmarkany do pełnej anonimowości i wystarczyło pracować na kukle. Dodatkowo do scen palenia potrzebne były jeszcze cztery lateksowe figury (okablowane, bo Dallas miał płonąć żywcem) do czterech kątów ujęć. Ze względów estetycznych postanowiono obłożyć Skerritta żywymi robakami.
![]() |
Zanim zrobiło się gorąco, Dallas wymyślił już sześć przyczyn, przez które znalazł się w tej niewygodnej sytuacji |
Po obsuwie z 17 września na 25 udało się w końcu sfilmować przedśmiertną rozmowę z Dallasem. Następnego dnia skok do Bray, gdzie "jajomorfy" (ze Skerrittem już jako widzem) poszły z dymem. Albo wtedy, albo wcześniej doszło do incydentu ogniowego:
Musieli nauczyć Sigourney używać miotacza ognia. Ćwiczyła więc za studiem na wielkim trawniku. Ten sprzęt wypluwa płomienie na sześć metrów. Kiedy przygotowywali scenę, w której Tom jest w kokonie, Ridley nakazał: "Ognia!". W tym momencie technik od efektów specjalnych krzyknął: "Cięcie!". Gdyby odpaliła miotacz, cała ekipa, łącznie z nią samą, usmażyłaby się. Mogła być z tego wielka tragedia, ale akcja dodała scenie napięcia.- Veronica Cartwright [za: RF]
Ostatecznie robota poszła na darmo, gdy w bliżej nieokreślonym terminie między drugą połową kwietnia 1979 a początkiem maja (kilkanaście dni przed premierą) scena poszła w cholerę jako spowalniacz, za czym opowiadali się Scott, montażysta Terry Rawlings, producent David Giler, współscenarzysta O'Bannonna Ron Shusett, Carroll, a nawet Skerritt.
Chyba, że macie wersję reżyserską.
źródła:
➡ Monster Legacy: Monster Gallery: Alien (1979)
➡ Alien Explorations: Alien: Human to Spore
➡ Alien Explorations: Alien: Kane gets face hugged
➡ Alien Explorations: Alien Production Timeline February 1978
➡ Alien Explorations: Alien Production Timeline September 1978
➡ Alien Explorations: Alien: The Spores